
Dodano: 4 Październik 2020r. 09:51
W Toruniu zakończył się tegoroczny cykl Speedway Grand Prix (SGP), który wyłonił mistrza świata na żużlu. Po raz drugi z rzędu został nim Bartosz Zmarzlik, który został pierwszym Polakiem i trzecim zawodnikiem w historii, któremu udało się obronić tytuł. Gorzowianin podobnie, jak przed rokiem tytuł zapewnił sobie na toruńskim torze. Tegoroczne mistrzostwa z powodu pandemii koronawirusa rozpoczęły się z dużym opóźnieniem i odbywały się w zmienionej formule - w czterech miastach -Wrocław, Gorzów Wlkp. Praga, Toruń, gdzie odbyły się po dwa turnieje.
2.10.2020 Pierwszy dzień rywalizacji w Toruniu.
Podczas pierwszego dnia SGP na Motoarenie doszło do sensacji. Tą rundę SGP wygrał Max Fricke, który pierwsze w karierze wygrał zawody Grand Prix. Drugi był Maciej Janowski, a trzeci Tai Woffinden. Tuż za podium uplasował się Bartosz Zmarzlik.
To był wieczór pełen ogromnych emocji i zwrotów akcji. Niesamowicie wyrównana runda zasadnicza, w której polscy kibice drżeli o losy Bartosza Zmarzlika, który w piątym wyścigu pod koniec pierwszego okrążenia, jadącemu na drugim miejscu za Taiem Woffindenem miał groźnie wyglądający upadek. Zmarzlikowi poderwało nagle motocykl i choć mistrz świata próbował jeszcze opanować sytuację, to jednak zaliczył upadek, po którym przez chwilę leżał nieruchomo na torze. Polak wstał o własnych siłach, a tysiące naszych rodaków mogło odetchnąć z ulgą, że liderowi cyklu nic się nie stało.
Mistrz świata wystawił na ogromną próbę nerwów swoich fanów. W wyścigu o być albo nie być w półfinale Zmarzlik wygrał start z krawężnika i pomknął po bezcenne w jego sytuacji trzy punkty w niesamowicie mocno obsadzonym wyścigu 18, gdzie za jego plecami tasowali się Jason Doyle, Fredrik Lindgren i Leon Madsen. Polak awansował do półfinałów, ale dopiero z ósmego miejsca. Dwóch innych zawodników z dziewięcioma punktami musiało obejść się smakiem. Wyniki biegów półfinałowych-Półfinał nr 1. Fricke, Janowski, Lindgren, Madsen-Półfinał nr 2. Zmarzlik, Woffinden, Sajfutdinow, Vaculik
Finał. Fricke, Janowski, Woffinden, Zmarzlik.
Przed ostatnią rundą SGP Zmarzlik miał 8 pkt. przewagi nad Woffindenem i 10 pkt. nad Lindgrenem. I praktycznie tylko ta trójka walczyła o tytuł mistrza świata.
Wyniki turnieju z 2.10.2020 r.:
1. Max Fricke - 16 (3,1,2,1,3,3,3) - 20
2. Maciej Janowski - 16 (3,2,3,2,2,2,2) - 18
3. Tai Woffinden - 13 (0,3,3,1,3,2,1) - 16
4. Bartosz Zmarzlik - 12 (3,w,2,1,3,3,0) - 14
5. Emil Sajfutdinow - 11 (0,3,3,3,1,1) - 12
6. Fredrik Lindgren - 11 (2,2,3,2,1,1) - 11
7. Martin Vaculik - 10 (2,1,1,3,3,0) - 10
8. Leon Madsen - 9 (1,3,2,3,0,0) - 9
9. Artiom Łaguta - 9 (1,3,1,2,2) - 8
10. Jason Doyle - 9 (1,2,2,2,2) - 7
11. Matej Zagar - 8 (3,2,1,1,1) - 6
12. Jack Holder - 6 (2,1,1,0,2) - 5
13. Patryk Dudek - 5 (2,0,0,3,0) - 4
14. Mikkel Michelsen - 2 (0,1,0,0,1) - 3
15. Antonio Lindbaeck - 1 (1,0,0,0,0) - 2
16. Niels Kristian Iversen - 0 (0,0,0,0,0) - 1
17. Wiktor Trofimow jr - ns
18. Igor Kopeć-Sobczyński - ns
3.10.2020 drugi dzień SGP w Toruniu.
Bartosz Zmarzlik obronił tytuł mistrza świata na żużlu. Polak wygrał wielki finał 8. rundy SGP w Toruniu. Drugi był Maciej Janowski. Trzeci finiszował Artiom Łaguta.
To był magiczny wieczór polskiego sportu żużlowego. W Toruniu na Motoarenie w obecności m.in. premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa PZPN Zbigniewa Bońka, prywatnie wielkiego fana speedwaya, Bartosz Zmarzlik obronił tytuł indywidualnego mistrza świata.
Przez całe zawody męczył się niewiarygodnie. Złoty medal wisiał na włosku, ale w decydującym momencie pojechał genialnie. Wytrzymał presją w półfinale, a w finale uskrzydlony zapewnieniem sobie tytułu, wygrał Grand Prix
Zmarzlik wszedł do półfinału z dorobkiem 9 punktów na siódmej pozycji.
Tegoroczne mistrzostwa odbyły się w ciągu zaledwie 36 dni, a on wygrał aż cztery turnieje. Połowa rund w tym sezonie cyklu Gran Prix padła więc jego łupem. Połowa! Wprawdzie sezon był skrócony (przed pandemią imprez planowano 10), ale absolutnie nie można deprecjonować tego, co polski podwójny już indywidualny mistrz świata osiągnął. Był najlepszy w Gorzowie, Pradze (dwukrotnie) i Toruniu. Nie udało się jedynie we Wrocławiu.
Ostatecznie aż o 16 punktów wyprzedził najgroźniejszych rywali w klasyfikacji generalnej, choć ostatnie wyścigi miały taką stawkę, że mógł nawet stracić tytuł. Zmarzlik wytrzymał jednak ciśnienie i wprawił toruńską Motoarenę w prawdziwą euforię. Wielki mistrz!
„Mentalnie to był bardzo trudny dzień, a i fizycznie po wczorajszym upadku nie czułęm się najlepiej, ale to niesamowite uczucie. Od początku drugiego dnia zawodów wiedziałem, że muszę być w finale i wszystkie działania były podporządkowane awansowi do finału. Zresztą jeszcze w trakcie zawodów brat wysłał mi SMS-a: "gruby, musisz wygrać półfinał, bo inaczej dupa". Udało się więc jestem mega szczęśliwy.W ubiegłym roku nie marzyłem o takim rezultacie, a teraz jestem podwójnym mistrzem światem. Teraz dołączam do niesamowitego grona mistrzów” – powiedział po zdobyciu tytułu Zmarzlik.
Wicemistrzem świata został ostatecznie Woffinden, który wygrał dodatkowy bieg o 2. miejsce z Fredrikiem Lindgrenem. Czwarte miejsce zajął Maciej Janowski. Patryk Dudek był 12.
Wiadomość tą wyświetlono 2427 razy.