Serwis informacyjny NSZZ Solidarność ENEA Gorzów Wlkp. - Piątek, 13 Wrzesień 2024r.
Drukuj

Gwałtowny wzrost cen energii na giełdzie stawia pod ścianą krajowych sprzedawców prądu, którzy mają problem z realizacją zobowiązań wobec swoich klientów. Regulator rynku (Urząd Regulacji Energetyki URE) w tym roku odebrał już koncesje na sprzedaż prądu pięciu firmom z powodu ich kłopotów finansowych, a kolejne postępowania są w toku. Serię upadłości dostawców energii obserwujemy też w innych europejskich krajach.

Energia elektryczna w rocznych kontraktach na rynku hurtowym kosztuje obecnie ponad 450 zł za megawatogodzinę. To o 75 proc. więcej niż na początku tego roku

Sprzedawcy, którzy nie zabezpieczyli energii dla klientów po niższej cenie, mogą mieć problem z realizacją już podpisanych kontraktów 

Prezes URE wydał jak dotąd pięć decyzji o cofnięciu koncesji na obrót energią z uwagi na trudną sytuację finansową firmy. Kolejnych pięć postępowań jest w toku.Dla porównania, w całym 2020 r. z tego samego powodu prezes URE odebrał zaledwie dwie koncesje.

Firmy nie będą mogły przenieść wszystkich kosztów na odbiorców indywidualnych, dlatego to głównie mały i średni biznes będzie musiał udźwignąć ciężar rosnących cen energii – przekonują eksperci

Rosnące ceny energii uderzają nie tylko w odbiorców prądu, ale też w sprzedawców. Zwłaszcza tych mniejszych, niezwiązanych z wielkimi koncernami energetycznymi  , którzy nie są w stanie dostarczyć klientom energii po ustalonych wcześniej cenach znacznie niższych, niż obserwowane dziś na giełdzie. W branży rosną więc obawy o falę upadłości najsłabszych finansowo dostawców energii. Część z nich już straciła koncesje.

To może być początek całej serii upadłości sprzedawców energii.

Polski rynek nie jest odosobniony. Ceny energii rosną bowiem w całej Europie, a w ostatnich tygodniach o fali bankructw sprzedawców prądu głośno było m.in. w Wielkiej Brytanii.

Klient nie zostaje na lodzie

Bankructwo lub utrata koncesji przez firmę sprzedającą energię nie oznacza, że klient pozostaje bez prądu. W takiej kryzysowej sytuacji obowiązki dotychczasowego dostawcy przejmuje sprzedawca rezerwowy. Dzieje się to automatycznie, bez konieczności podejmowania działań przez samego klienta. Zazwyczaj jednak ceny energii w ramach sprzedaży rezerwowej są wyższe niż średnia rynkowa. Dlatego w interesie odbiorcy jest jak najszybszy przegląd ofert firm konkurencyjnych i ewentualny wybór nowego sprzedawcy.

Menedżerowie firm, pełniących funkcję sprzedawców rezerwowych, są jednak pełni obaw. Przy dużej skali takich nowych klientów, narzuconych im z góry, sami mogą bowiem popaść w kłopoty. Taryfy w ramach sprzedaży rezerwowej nie zrekompensowałyby im bowiem kosztów zakupu energii dla nowej grupy odbiorców po obecnych, bardzo wysokich cenach na rynku hurtowym.

Źródło-businessinsider

 

 


Wiadomość tą wyświetlono 1206 razy.