Dodano: 21 Wrzesień 2022r. 09:16
19 września 2022 r. w elektrowni jądrowej Isar 2 na południu Bawarii doszło do wycieku - przekazało niemieckie ministerstwo środowiska. Resort został poinformowany o zdarzeniu przez operatora elektrowni, firmę Preussen Elektra. Do niegroźnego według oceny operatora incydentu doszło na trzy miesiące przed planowanym wygaszeniem elektrowni
Firma Preussen Elektra zapewniła niemieckie ministerstwo środowiska, że wyciek "nie zagraża bezpieczeństwu, ale może wymagać prac naprawczych". Jeśli elektrownia ma pracować po 31 grudnia w ramach rządowego planu rezerwowego dla energetyki jądrowej, konieczny będzie tygodniowy okres naprawczy w październiku, podczas którego nastąpi przestój.
Obecnie w Niemczech nadal działają trzy elektrownie jądrowe – Isar 2 w Bawarii, Neckarwestheim 2 w Badenii-Wirtembergii oraz Emsland w Dolnej Saksonii. Pierwotnie miały zostać wygaszone do końca roku w ramach planów wygaszenie energetyki jądrowej w Niemczech. Pozostałe elektrownie jądrowe zostały wyłączone już wcześniej.
Jednak pogłębiający się kryzys energetyczny powoduje, że w Niemczech pojawiają się głosy, aby przedłużyć okres eksploatacji istniejących jeszcze jednostek. Najnowszy sondaż ARD DeutschlandTrend to potwierdza. Wynika z niego, że większość respondentów opowiedziała się za korzystaniem z energii jądrowej dłużej, niż tylko do końca bieżącego roku.
Informacja o wycieku w niemieckiej elektrowni zbiegła się w czasie z doniesieniami o kolejnych walkach w rejonie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w Ukrainie
"Nie ma jednak powodu do niepokoju.Sytuacja radiacyjna w kraju jest w normie"— informuje Polska Agencja Atomistyki
Zainteresowanie płynem Lugola w Polsce wzrasta wraz z każdą informacją o działaniach wojennych w okolicach elektrowni atomowych, jednak specjaliści przypominają, aby samodzielnie nie przyjmować tego specyfiku
Strażacy w całej Polsce dostali tabletki jodku potasu "na wypadek ewentualnego zagrożenia radiacyjnego"
MSWiA uspokaja, że "to standardowa procedura''. Decyzja została podjęta w związku z informacjami medialnymi dotyczącymi sytuacji w Ukrainie i walk w rejonie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Tabletki rozesłano do komend powiatowych Państwowej Straży Pożarnej już w zeszłym tygodniu. Główny Inspektorat Farmaceutyczny potwierdził, że Polska ma wystarczający zapas jodku potasu "nawet w przypadku wzrostu zapotrzebowania".
Należy podkreślić, że profilaktyczne przyjmowanie jodku potasu na własną rękę jest odradzane przez lekarzy i specjalistów.
Preparaty z tą substancją mogą wywołać skutki uboczne, w tym bolesne obrzęki w okolicach ślinianek, katar, problemy żołądkowe, nudności i wymioty czy wypryski na skórze. Jodek potasu to nieorganiczny związek chemiczny, sól potasowa kwasu jodowodorowego. Tworzy bezbarwne kryształy łatwo rozpuszczalne w wodzie. W wyniku elektrolizy stopionego jodku potasu powstaje jod i potas. "Nasze działania są wyprzedzające i zapobiegające. Nic nie wskazuje na to, by te tabletki musiały zostać użyte" - powiedział wiceminister MSWiA Błażej Poboży. Jak dodał, "jesteśmy przygotowani na to, aby każdy obywatel, który będzie potrzebował takiej tabletki, będzie mógł ją przyjąć". "Jedna tabletka zawiera 50 miligramów jodku potasu. Dorośli - w razie potrzeby - zażyją dwie" - objaśnił.
Resort zapewnił, że obecnie w Polsce nie ma zagrożenia radiacyjnego ani skażenia radioaktywnego. Sytuacja jest na bieżąco monitorowana przez Państwową Agencję Atomistyki. Agencja monitoruje sytuację również w związku z wyciekiem w niemieckiej elektrowni jądrowej Isar II.
Wiadomość tą wyświetlono 865 razy.