
Dodano: 18 Grudzień 2019r. 12:53
Z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy odbyły się w Szczecinie tegoroczne obchody rocznicy wydarzeń Grudnia’70.
Prezydent rozpoczął swoją wizytę od punktu nieoficjalnego: złożenia kwiatów pod pomnikiem Lecha Kaczyńskiego.
Spod pomnika prezydent udał się do kościoła św. Stanisława Kostki na mszę świętą w intencji ofiar, celebrowaną przez arcybiskupa Andrzeja Dzięgę, metropolitę szczecińsko-kamieńskiego. Apelował on o pamięć o zabitych i rannych w grudniowych wydarzeniach sprzed 49. lat: „Te imiona i nazwiska to przerwane życie tych, którzy padli wtedy w 1970 roku i których krew wsiąkła w szczecińską ziemię i ją uświęciła”.
Punktualnie w południe rozpoczęły się uroczystości pod bramą stoczni szczecińskiej. Gości powitał przewodniczący Zarządu Regionu Pomorza Zachodniego NSZZ Solidarność (ZR)-Mieczysław Jurek:” Jak co roku spotykamy się pod brama stoczni, aby uczcić pamięć tych, którzy mieli odwagę walczyć o prawdę, sprawiedliwość i ludzką godność. Już po raz 49. oddajemy hołd ofiarom robotniczego zrywu. W 1970 roku impulsem do rewolty były podwyżki cen, które oznaczały pogorszenie warunków życia, zubożenie rodzin, brak szacunku i uprzedmiotowienia. Zaprotestowali, domagając się od władzy liczenia się z ludźmi. Dziś wiemy, że 49 lat to za mało, by rozliczyć winnych tamtych zbrodni”
Po przewodniczącym ZR, głos zabrał prezydent Andrzej Duda: „Gdyby nie tamta krew, nie byłoby dzisiejszej wolnej Polski i nie mógłbym dzisiaj stać przed tą bramą i mówić tego, co mi podpowiada serce. W Grudniu 1970 roku ludzie poświęcili się i oddali życie. Szli ryzykując prześladowaniami, zwolnieniami z pracy, więzieniem. Niewielu liczyło się z tym, że będzie można zginać, jednak dla szesnastu osób tak to się skończyło. Dzisiaj cały naród chyli przed nimi czoła i oddaje cześć”.
Listy do uczestników uroczystości skierowali także marszałek Senatu RP Tomasz Grodzki i premier Mateusz Morawiecki.
Po przemówieniach złożone zostały kwiaty pod pomnikiem ofiar Grudnia pod bramą stoczni. później, jak co roku, uczestnicy uroczystości przemaszerowali na plac Solidarności, gdzie przewodniczący Mieczysław Jurek przeczytał list od Piotra Dudy, przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, a następnie pod pomnikiem Anioła Wolności i pod tablicą, upamiętniającą ofiary sprzed 49. lat, złożono kwiaty.
Powtórka z historii: Grudzień 1970 r.
Grudniowy bunt robotniczy w Polsce 14-22 grudnia 1970, wystąpienia robotnicze (strajki, wiece, demonstracje) w miastach Wybrzeża, głównie w Gdyni Gdańsku i Szczecinie , wynikające z pogarszającej się sytuacji społecznej, gospodarczej i politycznej kraju. Bezpośrednim pretekstem do wydarzeń grudniowych stało się ogłoszenie 13 grudnia podwyżki artykułów żywnościowych (m.in. mąki i mięsa). W odpowiedzi 14 grudnia rozpoczął się strajk w Stoczni Gdańskiej, który 15 grudnia rozszerzył się także na Stocznię Gdyńską, Port Północny i Stocznię Remontową w Gdańsku. Robotnicy powołali Międzyzakładowy Komitet Strajkowy. Na ulicach Trójmiasta strajkujący sformowali wielotysięczne demonstracje. Rozpoczęły się walki z oddziałami Milicji Obywatelskiej (MO), podpalono Komitet Wojewódzki PZPR.
W. Gomółka podjął decyzję o użyciu broni palnej przez oddziały MO i wprowadzeniu do Trójmiasta jednostek Wojska Polskiego (WP) pod dowództwem G. Korczyńskiego (25 tys. żołnierzy oraz 1300 czołgów i transporterów opancerzonych). 16 grudnia przedstawiciele strajkujących zawarli porozumienie z władzami miasta, ale już w nocy zostali aresztowani. 17 grudnia oddziały MO i WP (po apelu telewizyjnym wicepremiera S. Kociołka) otworzyły ogień do robotników udających się do pracy w Stoczni imienia Komuny Paryskiej, na skutek czego zginęło lub zostało rannych setki osób.
16 grudnia strajki rozpoczęły się w Elblągu i Słupsku, 17 grudnia w Szczecinie. Po spacyfikowaniu buntu na Wschodnim Wybrzeżu (do 18 grudnia), główne wydarzenia rozegrały się w Szczecinie, w którym także utworzono Międzyzakładowy Komitet Strajkowy (przewodniczący M. Dopierała), kierujący strajkiem generalnym. Do zamieszek na mniejszą skalę doszło także w Krakowie i Wałbrzychu, strajki zaś wybuchły w Warszawie, Wrocławiu, Nysie, Białymstoku i Oświęcimiu.
22 grudnia w Szczecinie podpisano porozumienie, w którym robotnikom gwarantowano m.in. wycofanie podwyżek, podniesienie płac, nierepresjonowanie uczestników strajków i ukaranie winnych za spowodowanie ofiar. Według oficjalnych źródeł na Wybrzeżu zginęło 45 osób , 1165 zostało rannych, aresztowania objęły 2-3 tys. osób
Wiadomość tą wyświetlono 2138 razy.